poniedziałek, 29 października 2018

JESIENNE REFLEKSJE.

Jesień,
jesienne dni.
Umykają wspomnienia,
do tych , które cieszą
i które się pamięta.

Jesień,
kwiatami znaczona
i opadłym suchym liściem.
Zachowana
w pięknie jesiennej
barwy kwiatów.

Jesień ,
to wspomnienie lata
i zaduma nad tym
co minęło.



Powoli,
mijają dni, jesienne dni,
jeden z drugim.
A nasza jesień ,
jedna podobna do drugiej,
zawsze jednakowo
obdarza nas swymi urokami
I tymi,
przed laty
i tymi z dnia dzisiejszego.

Ona zawsze
jest z nami,
tak, jak my,
na dobre i złe.




Towarzyszy nam,
podana w obrazie ogrodu,
działki, ktory
tak bliski jest nam.
Cieszy każdą barwą
i każdym kolorem gasnącego lata.

Jest taka ,
ponad czasowa,
tajemnicza i
jak zwykle, ogromnie
sentymentalna.

To tak jak my.
W rytmie jesiennych
dni,wpatrzeni w
przemijanie .


I choć wszystko przemija,
to jednak nas cieszy,
każdy kwiat,
który sadzimy, by
był z nami, by towarzyszył nam,

Bo, tak naprawdę
liczy się chwila,
która jest teraz i
która świadczy,że
tak trzeba.


Bo jesień, to chwila, to czas na drodze naszego żyta.Cieszy, ta co była i daje nadzieję na tą co przed nami.
Bo życie to trwanie, to co było, jest i będzie i tylko od nas zależy czy nas cieszy czy nie.

czwartek, 18 października 2018

NAUCZYCIEL.


Nauczyciel,
tak,to ja, to mój zawód,
Może taki ,jak inne,
ale dla mnie, to ten, mój.

Zawsze o nim marzyłem
i do końca pracy ,
zawsze go lubiłem.
On był najważniejszy.

Chłopak prostych rodziców,
w siermiężnej i zniszczonej Polsce,
zdobywam zawód,
który jest dla mnie wszystkim.

Całym swym życiem,
służyłem jemu a on mnie.
Byłem dumnym, że to ja
prosty chłopak, zdobyłem go.

Gdybym miał znowu,
wybierać zawód, nie wybrałbym
innego, jak ten, który posiadam.
Nauczyciel-jak dumnie to brzmi.

Dzisiaj, jak co roku,
może w innej scenerii
świętujemy swoje święto,
licząc ,ze w pamięci naszych wychowanków
zawsze pozostajemy.

To ja, w dniu w którym, przyznano mi zawód nauczyciela- czerwiec 1965 rok.