Tegoroczne Święta przebiagały w sposób szczególny,w cieniu epidemii.Dało to się zauważyć w dniu kolacji wigilijnej.Nie ominęły te nakazy i naszej rodziny.W miejsce tradycyjne dużej Wigilii u rodziców,organizowaliśmy mniejsze, w poszczególnych rodzinach.Niestety, to nie jest to.Brakowało szczególnego ciepła rodzinnego i tej atmosfery, która tak bardzo cementuje całą rodzinę.Niestety ,to cena za ten trudny okres.
W przekazywanych życzeniach,wyrażaliśmy nadzieję,że za rok będzie znowu normalnie,tradycyjnie, zgodnie z polską tradycją.Oby nasze marzenia się spełniły.
Na zdjęciach pokazujemy ten specyficzny klimat tego wieczoru,który miał zastąpić ten tradycyjny.Klimat staraliśmy się wytworzyć,ale duszy w tej realizacji i serca,trochę zbrakło/
To nasze pragnienie bycia razem w ten szczególny wieczór,to taki kapitał życiowy ,który zapewne zaowocuje w przyszłości.Jeśli tylko warunki pozwolą to wrócimy do naszej ,polskiej rodzinnej tradycji.Oby to się stało jak najprędzej.