Lato w pełni,wakacje i powszechny czas kanikuły.U Basi i Krzyśka u podnóża zamku,życie wre.Urządzają swoją małą ojczyznę po swojemy.Pracy bardzo dużo ale efekty są bardzo budujące.Ich nowe miejsce na ziemi coraz bardziej staje się ich.Nadają mu swoje piękno i koloryt-ma to być ICH miejsce.Ma cieszyć i być powodem do dumy gospodarzy.W letnie dni najlepiej to się odczuwa.Wypoczywać i pracować na swoim jest to coś wspaniałego.
Kibicujemy im,odwiedzamy a czasami i wspieramy i cieszy nas ich zadowolenie i pracowitość.Niech ta praca i jej efekty dają im satysfakcję.