Tradycyjna rodzinna fotografia po kolacji wigilijnej.Mnie nie ma ,bo pełnię funkcję fotografa,nie ma też Krzysztofa,ma służbę.
Trochę wyrosły nam te nasze wnuki.A jeszcze kilka lat temu siedziały na sianku pod choinką a teraz ledwie mieszczą się w kadrze.
Pamiętamy też ,że nie ma wśród nas Agnieszki.Pewnie patrzyła na nas tam z gory..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz