Jednak wcześniejsza, przepiękna i ciepla nasza jesień pozostaje w miłej pamięci...
To nostalgia i wspomnienia.To pewnie czekanie od nowa na zielone czasy i wypady za miasto.Teraz wspominamy.Wracam do wspaniałych jesiennych przeżyć rodzinnych na weselu Basi i Krzysztofa i do towarzyszących im wspaniałych uroków naszych Karkonoszy.
Jak zaczarowany świat-okolice wokół kaplicy Św. Anny.
Na długo pozostaną w naszej pamięci te wspaniale miejsca.
Niech uroki tego miejsca będą zawsze z nami a Basi i Krzyśkowi niech dają radość i szczęście przez cale życie
.
A życie toczy się nadal,powoli ,dzień za dniem.Nasze wnuki na studiach powoli będą kończyć semestr,część rodziny wyjeżdża do Anglii, część chwilowo przyjeżdża.Zupełnie nie można za tym wszystkim nadążyć.To pewnie upływ czasu wszystkiemu winien i to,że ja za takim tempem życia ...nie przepadam,ale to już zupełnie inna bajka.