Jednak wcześniejsza, przepiękna i ciepla nasza jesień pozostaje w miłej pamięci...
To nostalgia i wspomnienia.To pewnie czekanie od nowa na zielone czasy i wypady za miasto.Teraz wspominamy.Wracam do wspaniałych jesiennych przeżyć rodzinnych na weselu Basi i Krzysztofa i do towarzyszących im wspaniałych uroków naszych Karkonoszy.
Jak zaczarowany świat-okolice wokół kaplicy Św. Anny.
Na długo pozostaną w naszej pamięci te wspaniale miejsca.
Niech uroki tego miejsca będą zawsze z nami a Basi i Krzyśkowi niech dają radość i szczęście przez cale życie
.
A życie toczy się nadal,powoli ,dzień za dniem.Nasze wnuki na studiach powoli będą kończyć semestr,część rodziny wyjeżdża do Anglii, część chwilowo przyjeżdża.Zupełnie nie można za tym wszystkim nadążyć.To pewnie upływ czasu wszystkiemu winien i to,że ja za takim tempem życia ...nie przepadam,ale to już zupełnie inna bajka.
witam :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
niestety listopad ma to do siebie że jest nostalgiczny itd ale jest i trzeba go przeżyć ...za pasem już czeka grudniowa magia i piękny czas :)))
zdrówka życzę jak najwięcej i pozdrowienia ślę :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńMiło ogląda się jesienne zdjęcia.
Teraz jest szaro, deszczowo...Jutro wkraczamy w magiczny czas...
Życzę Ci wszystkiego najlepszego w nadchodzącym okresie...
Serdecznie pozdrawiam:)
Jak miło zobaczyć miejsca , które się kochało ale dawno nie było..ileż to ja razy biegałam tam dookoła kapliczki,,z tego co pamiętam trzeba było obejść 7 razy!! Fajnie mi to wszystko przypomniałeś,
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie i zostanie!!! Bardzo mi miło:)