Piękny krzew wiosny i lata.
Zawsze nam towarzyszy.
Wieloletni wygląda bardzo dostojnie i jest bardzo urodziwy.
Bardzo jest lubiany przez nas.Teraz w mieście, w osiedlowym parku zieleni i wcześniej w Raszówce na naszej działce.
Stąd i ten sentyment do tego krzewu.
Tamaryszek z Raszówki.
Duży , dorodny.Zawsze witał w bramie wjazdowej.
Piękna ozdoba dziali przydomowej.
Mamy teraz co wspominać.
W maju i czerwcu zawsze robiło się ...tamaryszkowo.
Wkomponowany w zieleń wiosny zawsze mile cieszył wszystkich swym urokiem.
Lato zapowiadał i wakacji czas.
Z roku na rok stawał się większy i bardziej dorodny.
Tęsknimy za nim.
Niech cieszy swym urokiem.
Tamaryszek z Raszówki w całej swej okazałości
i ten osiedlowy, z Legnicy, też dorodny i doskonale wkomponowany w osie
dlową zieleń.
Dwa tamaryszki,
ten z wczoraj i ten z dzisiaj.
Niby inne a takie same,
takie zawsze nam bliskie, zawsze z nami,
Zawsze po to by cieszyć i przypominać.
To tak jak życia czas, wciąż biegnie i
wciąż przypomina.
Taki wierny przyjaciel naszych losów
i wspomnień.
Niech zawsze już nam towarzyszy, cieszy
i przypomina.
naprawdę urokliwy krzaczek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie jestem zdziwiona, że z takim uczucie piszesz o tamaryszku.
OdpowiedzUsuńTen z Raszówki towarzyszył Wam od wielu lat. Był niemym przyjacielem Waszej Rodziny.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)