Majowa wiosna w całej pełni.Wszędzie zielono i kolorowo od kwitnących drzew i kwiatów.Radosny nastrój wiosny, czas matur, młodzieńczych uniesień, piękny czas.
Na moim miejskim osiedlu też piękna, jak w każdym roku, wiosenna pora.
Czujemy wiosnę. Robi się ciepło i przyjemnie.Ławeczki zapełniają się.Majowe spacery wabią nas.Chce się żyć!
Wszędzie wiosna, radosna i przepiękna....
Nawet w domu, na stole pięknie goszczą się u nas wiosenne symbole- gałązki bzu i i piękne białe kwiatki, popularnie nazywane, "Spioszkami".Nastrój wiosenny w pełni.
Wydawać się może, że to najpiękniejsze , na dzisiaj, na teraz, chwile wiosennych przeżyć.
To wszystko pewnie prawda, tak pewnie jest... i tylko to jedno ale...
To nie jest takie jak było, jakie pamiętamy sprzed lat.Niby takie samo a nie takie samo.Nie takie jak u nas w Raszówce, w naszym ogrodzie, wlasnoręcznie wypielęgnowane i posadzone.Tak, to już nie to.Może to nostalgia, może to starość, a przecież nam żal.Nie jest to wszystko takie "ujutne" jak to dawne, dawnymi laty u nas w Raszówce.Bardzo lubię to słowo. Ono właściwie oddaje takie klimaty i nastroje.Nie często jest ono teraz używane, wręcz zapomniane i dlatego, wspominając, przypominam je.Każdy z nas ma takie miejsca i takie wspomnienia o ktorych może tak powiedzieć.To magia i urok tego określenia.
Do "ujutnych "miejsc wracamy zawsze chętnie i z ogromnym sentymentem.I niech tak na zawsze zostanie.
Pięknie u Ciebie.Z wielką przyjemnością oglądałam twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne wiosenne zdjęcia są już wspomnieniem...
OdpowiedzUsuńMamy LATO!
Serdecznie pozdrawiam:)