Wakacje, połowa sierpnia.Fala upałów za nami a z nami nasze lato z naszymi temperaturami.Lubię ten czas, dzisiaj już inny jak dawniej ale zawsze to wakacje, czas wypoczynku i czas bez nauki szkolnej.U nas w tym roku to ostatnie szkolne wakacje.Od września nie mamy już szkolnych roczników.Dziwne czasy.Nasze wnuki wkroczyły w dorosłość.Dobrze to i .nie koniecznie.
W ten wakacyjny czas , często wracam do wspomnień o moich dawnych ,uczniowskich wakacjach.Bardzo je lubiłem. Spędzałem je u babci na wsi wśród pól i łąk.Nie jeżdziłem na obozy i kolonie, wolałem wakacje na wsi u rodziny.Do dzisiaj pamiętam, zapomnianą już dzisiaj ,stację kolejową Płutowo, do której przyjeżdżalem samotnie, bez rodziców i potem pieszą wędrówkę do siedziby mojej babci.to blisko 6 km polnej drogi, z fragmentami zarosłej miedzy.Bardzo to lubiłem, to były moje wspaniałe wakacyjne czasy.Nie zamieniłbym ich na nic innego.I tak pozostało do dzisiaj.
Dzisiaj już inne czasy i gusta.Nasze wnuki już nie czują klimatu tamtych wakacji ani ich uroku.Pewnie tam ma być.Inne czasy to inne zamiłowania.I tylko czas pozostał ten sam.Czas błogiego wypoczynku i błogiego "nierobstwa".Preferencje młodych są inne, bo inne są teraz czasy.
Tylko nasze Karkonosze są taki jak zawsze.Blisko nas i zawsze je można zobaczyć i podziwiać.w wakacyjny czas także.
Witam Eljocie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
czas tak szybko biegnie. Dopiero mieliśmy początek lata i wakacji a teraz zbliża się już jesień...
Nie lubię deszczowych, pochmurnych dni więc nie jestem szczęśliwa, że nadchodzi Szarugowa Pani.
Zastanawiam się dlaczego tak miło wspominamy nasze Babcie. Miałam cudownych Rodziców i wspaniałych Dziadków...Wspominam jak biegałam do Babci. Zawsze miała dla mnie przygotowany rulonik dropsów albo lizaka. Czuję ich smak, nawet teraz gdy o tym piszę.
Pozdrowienia.