Mamy niedzielę, ostatni dzień lipca.jest brzydko, zimno i ciągle pada.Fatalnie nas lipiec żegna.Wokól się słyszy , że sierpień nas sloncem uraczy ...i oby....ale to już sierpień i lato powoli ...z górki.Wakacje też,powoli zaczniemy wracać z wypoczynku do domu...przygotowywać mlodzież do szkól....i czekać na jesienne dni.
Lubię niedziele i tradycyjne spotkania rodzinne przy niedzielnym obiedzie.To już w naszej rodzince tradycja.Codziennie się wszyscy gdzieś spieszą to przynajmniej w niedzielę spotykamy się razem na obiedzie i poobiedniej kawie...
W deszczowe dni lubię fotografować zieleń, jest taka ...czysta i wyrażna.Oto piękno...zieleni.
....pięknie wyrośnięte szyszki...wspaniala ozdoba...
.....a kwiaty, piękne kwiaty,deszczem zmoczone....pięknie pokazują nam swoje barwy....wzór delikatności..i konczącego się lipca.
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRośliny najbardziej cieszą się z deszczowej pogody.Lipiec był deszczowy, może sierpień ogrzeje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:))
Zapraszam na zwiedzanie Kielc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
deszcz to dla roślin raj;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń